Panowie, małżonka miała przygodę z nowym samochodem a ja nie chcę odkrywać ameryki na nowo skoro może już wszyscy to przeszli. Do rzeczy:
Wsiadła do fury, wcisła guzik start a tu się wszystko zaświeciło ale napęd "nie poszedł w Enable" że tak powiem. Samochód zawisł w stanie zapłonu i
przestał reagować na guzik start/stop. Nie dawał się wyłączyć ani włączyć ponownie. Póki siedziała w środku z pastylką i kluczykiem to się nie chciało wyłączyć. Kombinowała tam trochę ale dopiero jak pizdła drzwiami i poszła do domu po czym wróciła 15 minut później BEZ pastylki IMMO to dał się samochód wyłączyć. Potem już działał.
Oczywiście w międzyczasie telefon do mnie, a że była z dzieckiem i z psem, i spóźniona to wiecie ....
Domyślam się że to normalne zachowanie samochodu gdy jest słaba bateria w pastylce do immo czy tak?
Pojazd "zawisł" w na zapłonie
Re: Pojazd "zawisł" w na zapłonie
Są dwa rodzaje immo montowane przez Kia.
Jeden z pastylką, która ma wtyczkę wkładaną do gniazda w pulpicie - w razie rozładowania baterii.
Drugi z pastylką bez wtyczki, ale za to z przyciskiem przy diodzie na pulpicie, do wprowadzania kodu z trybem serwisowym gdy bateria padnie.
Ten drugi sygnalizuje słabą baterie "pikaniem" po wejściu do samochodu. 7 * 2 "piknięcia" w serii. Aczkolwiek cichutko to pika i można niezauważyć.
Może to jakoś powiążesz z incydentem, który opisałeś i będziesz miał rozwiązanie na przyszłość.
Z tego co czytałem gdzieś tam, zalecają wymianę baterii w pastylce co 6miesięcy i jak tak zrobiłem, ale według tego co mi mówili w ASO można i 1,5 roku jeździć bez wymiany.
Natomiast faktem jest, że opisane przez Ciebie objawy wyglądają na nierozbrojony immo. Tzn. wszystko świeci, a nie kręci rozrusznik. Przy czym dziwne jest to zawieszenie w drugą stronę. Tu możne ktoś inny się wypowie.
Jeden z pastylką, która ma wtyczkę wkładaną do gniazda w pulpicie - w razie rozładowania baterii.
Drugi z pastylką bez wtyczki, ale za to z przyciskiem przy diodzie na pulpicie, do wprowadzania kodu z trybem serwisowym gdy bateria padnie.
Ten drugi sygnalizuje słabą baterie "pikaniem" po wejściu do samochodu. 7 * 2 "piknięcia" w serii. Aczkolwiek cichutko to pika i można niezauważyć.
Może to jakoś powiążesz z incydentem, który opisałeś i będziesz miał rozwiązanie na przyszłość.
Z tego co czytałem gdzieś tam, zalecają wymianę baterii w pastylce co 6miesięcy i jak tak zrobiłem, ale według tego co mi mówili w ASO można i 1,5 roku jeździć bez wymiany.
Natomiast faktem jest, że opisane przez Ciebie objawy wyglądają na nierozbrojony immo. Tzn. wszystko świeci, a nie kręci rozrusznik. Przy czym dziwne jest to zawieszenie w drugą stronę. Tu możne ktoś inny się wypowie.
Re: Pojazd "zawisł" w na zapłonie
Dzięki MarRa. Pobawię się tym trochę dzisiaj przy piątkowym piwku żeby się nie zdziwić ponownie.
Re: Pojazd "zawisł" w na zapłonie
Baterie z obu pilotów sprawdziłem pod obciążeniem - są sprawne. Wymieniłem na wszelki wypadek ale już czarno to widzę.
EDIT: dragonn, masz podobnie? Widzę że obserwujesz wątek.
EDIT: dragonn, masz podobnie? Widzę że obserwujesz wątek.
Re: Pojazd "zawisł" w na zapłonie
miałem ten problem dwa razy w pastylce podgiąłem blaszki od gniazda baterii, i już ponad rok wszystko ok
Re: Pojazd "zawisł" w na zapłonie
Hej Bartosz, dzięki za wzięcie udziału w wątku. Też podgiąłem styki, tak na wszelki wypadek.
Puki co - odpukać - żona nie meldowała problemów a i mi się nie zdażyło.
Puki co - odpukać - żona nie meldowała problemów a i mi się nie zdażyło.