Kia Venga 1,4 - 10 lat i 400 001 km przebiegu
: 02 gru 2022, 21:35
29 listopada przekroczyliśmy przebieg 400 tysięcy kilometrów. Auto kupiliśmy w lipcu 2012 roku.
Trochę mnie rozczulił ten przebieg i postanowiłem się moją radością podzielić.
Nigdy nie lubiłem tego samochodu, lecz z uwagi na dzielność, zdobył mój szacunek.
Przez te 400 tysięcy kilometrów nigdy nas nie zawiódł.
Blacha trochę obtarta, musnął prawym tyłem słup betonowy, nos poobijany, jak walnął dwa razy w kolegę z przodu. Tyłek też po przejściach, jak inny kierowca czule go poklepał. Auto po przejściach, lecz blacharza nie poznał.
Raz pompa hamulca (głupie 100 zł) się zepsuła. Potem zacisk hamulca tylnego lewego odmówił współpracy. I koniec, tyle tego było.
Wiadomo, klocki, tarcze i inne pierdoły - wymieniam, gdy czas nadchodzi. Sprzęgło zmieniłem, ślizgało się okropnie.
Diagnosta na 300 tysięcy, oglądał podwozie i nie mógł uwierzyć.
Oleju nie bierze, mieści się w kreskach, a wydech ma jeszcze z fabryki.
Auto zakupione z przypadku (bo stare zwinęło panewki), na rok, góra dwa lata, a jest z nami od 10 lat i chyba na zawsze zostanie.
Życzę Państwu takiej lub większej radości z Waszych aut.
Pozdrawiam serdecznie.
Trochę mnie rozczulił ten przebieg i postanowiłem się moją radością podzielić.
Nigdy nie lubiłem tego samochodu, lecz z uwagi na dzielność, zdobył mój szacunek.
Przez te 400 tysięcy kilometrów nigdy nas nie zawiódł.
Blacha trochę obtarta, musnął prawym tyłem słup betonowy, nos poobijany, jak walnął dwa razy w kolegę z przodu. Tyłek też po przejściach, jak inny kierowca czule go poklepał. Auto po przejściach, lecz blacharza nie poznał.
Raz pompa hamulca (głupie 100 zł) się zepsuła. Potem zacisk hamulca tylnego lewego odmówił współpracy. I koniec, tyle tego było.
Wiadomo, klocki, tarcze i inne pierdoły - wymieniam, gdy czas nadchodzi. Sprzęgło zmieniłem, ślizgało się okropnie.
Diagnosta na 300 tysięcy, oglądał podwozie i nie mógł uwierzyć.
Oleju nie bierze, mieści się w kreskach, a wydech ma jeszcze z fabryki.
Auto zakupione z przypadku (bo stare zwinęło panewki), na rok, góra dwa lata, a jest z nami od 10 lat i chyba na zawsze zostanie.
Życzę Państwu takiej lub większej radości z Waszych aut.
Pozdrawiam serdecznie.