Jutrzejszy pisze: ↑29 sie 2022, 10:20
....
To nie jest taki prosty przelicznik.
Samo dodanie balastu do lekkiego samochodu o tej samej cenie - nie rozwiązałoby problemu producenta.
Natomiast przesunięcie oferty ku cięższym modelom - częściowo rozwiązuje problem, im droższy model, tym łatwiej ukryć karę w jego cenie.
Nie musi być proste - trudne rzeczy też da się zrozumieć.
Wytłumacz konkretnie i logicznie, dlaczego rzekomo producentom opłaca się sprzedawać większe i cięższe samochody (przesunięcie oferty), ale nie opłaca się dołożyć średnio do każdego pojazdu np 100kg, co spowoduje że średnia są pojazdu wzrośnie? Jednocześnie operacja dołożenia masy jest:
-ultra tania, jak nie darmowa
-nie powoduje konieczności wycofywania części oferty (szerrsza oferta to więcej potencjalnych klientów)
-powoduje zmniejszenie ewentualnych kar (wg twojej logiki), czyli można sprzedawać auta taniej.
Z tego co piszesz wynika, że lepiej sprzedawać auta cięższe, ale jednocześnie nie ma sensu podnosić masy oferowanych modeli. Trochę to sprzeczne.
Jutrzejszy pisze: ↑29 sie 2022, 10:20
Dlatego uwzględnianie masy w tych przepisach najbardziej uderzyło w marki takie jak Suzuki czy Fiat które skupiały się na tanich/lekkich samochodach.
A może problem dotyczy producentów samochodów tanich, ekonomicznych (a nie tylko lekkich). Których oferta, bazująca głównie na cenie wykluczała szeroką dostępność modeli hybrydowych i elektrycznych?
Suzuki sprzedaje pod swoją marką Corolle, przede wszystkim dlatego, że jest hybrydowa. A nie ciężka. Bo to rodzaj napędu jest tu czynnikiem najwyższej wagi, a nie masa.
Gdzieś napotkałem też info o tym, że mazda ma tak samo sprzedawać Yarisa ze swoim znaczkiem. Dlatego że ciężki? Nie, dlatego że ma napęd hybrydowy i dobrze uzupełni ofertę.