Witajcie,
ja też jestem na etapie wyboru rozwiązania mającego zabezpieczyć antykorozyjnie podwozie XCEEDa, na którego czekam. Jak się okazuje temat jest bardzo złożony. Dopytałem o to w moim ASO KIA, uzyskałem informację, że koszt to ca. 700 PLN, czas wykonania usługi to kilka godzin. Więc ta usługa polega na powierzchniowym rozpyleniu środka zabezpieczającego, w mojej ocenie efektywność takiej usługi jest znikoma. Odpytałem więc kilka warsztatów w Polsce, zajmujących się tylko i wyłącznie zabezpieczeniami antykorozyjnymi aut - i jak się okazuje jest to temat rzeka. By poprawić producenta, który zapewne świadomie nie przykłada dużej wagi do zabezpieczenia antykorozyjnego /bo grube problemy się zaczną po gwarancji/, należy się do tematu fest przyłożyć. Fest przyłożenie nie polega tylko na popsikaniu auta od spodu przez godzinkę, ale na konkretnych działaniach: demontaż zderzaków, rozpięcie układu wydechowego, wyjęciu mat termicznych przy wydechu, demontaż hamulców /zabezpieczenie bardzo narażonych na korozję tarcz kotwicznych/, zdjęcie nadkoli itd., i dopiero po odsłonięciu całości nakłada się stosowne środki. Biorąc pod uwagę proces wysychania środków zabezpieczających i kilkakrotną ich aplikację, oraz na koniec proces ponownego uzbrojenia auta - cała operacja porządnego zabezpieczenia antykorozyjnego trwa 1,5-2 tygodnie i kosztuje ca 4-5 tysięcy PLN, w zależności od skomplikowania i rozmiaru płyty podłogowej. I po takich zabiegach można powiedzieć, że auto jest właściwie zabezpieczone. Dodam, że w 2 źródłach usłyszałem, że fabrycznie nowe auta już się odbiera z salonu z powierzchowną korozją w newralgicznych miejscach, więc niewykonanie tych prac w dłuższym czasookresie będzie miało poważne konsekwencje. W auto-świecie z bieżącego tygodnia jest artykuł o proceed 1.6t-gdi, test długodystansowy 100.000km. Konkluzja jest taka, że mechanicznie auto przeszło w zasadzie test na szóstkę, ale po 2 latach już są dość poważne ogniska korozji, które z czasem będą się rozszerzać. Więc jeśli ktoś planuje użytkować auto dłużej niż trzyletni okres leasingu/dzierżawy - należałoby się tematem zająć. Jako przykład zarzucam link do strony firmy na Śląsku, która zajmuje się tylko problematyką zabezpieczeń antykorozyjnych samochodów, gdzie wzięli na tapetę świeżego ceeda, w dokumentacji zdjęciowej sprzed zabezpieczenia widać, że większość blach jest czystych, gołych, nie pokrytych żadnym środkiem:
https://konserwacjapojazdow.slask.pl/re ... eed-2017r/ Oczywiście samą decyzję, czy warto dosypać do kosztów zakupu nowego /czy używanego auta/ konkretną ilość PLNów na zabezpieczenie - każdy musi podjąć sam. Sorry za długi elaborat, ale do tego tematu nie da się podejść "na szybko", ja już to rozkminiam od 2 tygodni i z każdym kolejnym wątkiem głowa puchnie
Szerokości!