Forum Kia

PiterW pisze: ↑05 wrz 2021, 23:06 Tak, ale pod warunkiem że wcześniej jechałeś do tyłu - wtedy czujniki przednie działają podczas jazdy do przodu aż do momentu osiągnięcia pewnej prędkości. W innym przypadku, tj. gdy zaczynasz jazdę od jazdy do przodu musisz włączyć sam.
Taka logika jest w zaimplementowana w kijankach, mam też tak w Optimie z 2018, można się przyzwyczaić, przynajmniej nie pika w korku

O to to właśnie. Coś takiego się dzieje a chciałbym aby czujniki aktywowały się same przy niskiej prędkości

Wsiadam, włączam silnik, wrzucam D, ruszam, podjeżdżam (przodem) pod ścianę, w aucie mi pika i jest dyskoteka na desce... więc raczej czujniki działają ciągle, a nie tylko po wstecznym.

Tylko strzelam...być może ustawia się to gdzieś w parametrach auta, czy przednie czujniki mają być domyślnie włączone?

W instrukcji obsługi są dwa fragmenty o tym mówiące.

I tak we fragmencie o systemie ostrzegania o odległości z przodu/z tyłu jest następujaca treść: sugerująca że system włącza się sam po włączeniu biegu R bądź można włączyć przyciskiem. Następnie system pozostaje włączony przy jeździe do przodu do prędkości 20 km/h i wtedy się wyłącza a po zwolnieniu ponizej 20 km/h już sam się nie włączy.

Jednakże kilka stron wcześniej w rozdziale o systemie ostrzegania o odległości z tyłu (tylko) jest następująca treść: sugerująca że jednak da się aby ten system się włączał automatycznie.

Prośba do posiadaczy/użytkowników - proszę sprawdźcie jak macie tą opcję ustawioną w ustawieniach samochodu i jak to wpływa na zachowanie systemu. Czy to automatyczne włączanie czujników tyczy się tylko momentu włączenia silnika i włącza czujniki do prędkości 20 km/h a później zostaną one wyłączone i juz same się nie włączą (aż do włączenia R albo ponownego uruchomienia silnika)?

Dzięki

Wczoraj wreszcie udało mi się pojeździć wersją testową PHEV. Co prawda akumulator był rozładowany, więc jeździłem na silniku, ale to akurat mi pasowało. Chciałem sprawdzić, czy faktycznie, jak tutaj czytałem, jest idealnie cicho itd. itp. Bo same tutaj uhy, ahy. Otóż nieco wyprowadziłem się z błędu. Wcale tak cicho nie jest. To po pierwsze. Oczywiście piszę, o ruszaniu lub żwawszym deptaniu. Silnik słychać konkretnie. Jak się rozpędzi to oczywiście mniej, jedynie szum powietrza. Komfort jazdy fajny. Nie powiem nic złego. Ale już wystarczą naprawdę lekkie nierówności, żeby słyszeć i to znacząco skrzypienia na kokpicie, szyberdachu. Jednym słowem robi się wtedy mniej komfortowo, a auto na tych nierównościach zbyt bardzo przegina się na boki. Wiem, wiem. Duży jest, więc tak pewnie musi być. Ale auto, które pretenduje do marki premium, to trochę średnio. Chyba się wyleczyłem, jak za taką cenę.

Dziwne, u mnie nic nie skrzypi, nie trzeszczy, ani deska, ani tapierki na boczkach, tunelu itd, ani szyberek.
Przychodzi mi do głowy jakaś podejrzanie duża rozbieżność w jakości wykonania poszczególnych egzemplarzy, czy w spasowaniu elementów. Chociaż faktycznie takich rozjazdów nie powinno być jeśli pretendują do premium.
Co do wyciszenia, to faktycznie jak się depnie, to silnik słychać, ale dziwne by było, gdyby go nie było słychać. Depnij sobie diesla, to będzie znacznie głośniej, więc w tym kontekście, to całkiem inny poziom. Nie znaczy to, że coś jest nie tak. Przy normalnej jeździe jest cichutko, jak jedziesz szybko, powiedzmy 120 i więcej, to słychać wyraźnie szum powietrza, ale przy takich gabarytach, to normalne.

jak jechać "na silniku" i wymagać słyszalności na poziomie aku ?? hmmm...

Wiadomo, że silnik musi być słychać, ale to skrzypienie?
Dodam, że pojeździłem też Sportage 177 KM. Ta sama trasa i warunki. I tu skrzypienia żadnego nie było.

Dokładnie, u mnie tak samo. Cisza i spokój, nic nie trzeszczy i nie skrzypi.
Co do hałasu silnika - owszem słychać wyraźniej przy ruszaniu zwłaszcza kiedy jest zimny. Ale pokaż mi auto w którym nie slychać silnika spalinowego.

Wchodzę sobie na stronę Kia USA a tam do wyboru silniki 2.5 (8 biegów), 2.5 turbo hybryda, 2.5 Turbo....