Czas oczekiwania na Xceeda.
Re: Czas oczekiwania na Xceeda.
Zamówiłem SuperB na max wyposażeniu, co prawda bardziej z nastawieniem na odstąpienie leasingu, ale zaczęli usuwać elementy, wypadło już nagłośnienie Canton, i kilka innych „gadżetów” scala była w miarę dostępna. Znajomy odbiera za chwile Kamiq, w wersji Monte Carlo za bagatela 123 tys zł
Re: Czas oczekiwania na Xceeda.
Ja właśnie dzisiaj dostałem konfigurację Monte Carlo też praktycznie na maksa i wyszło 3tys drożej niż w konfiguratorze z racji że policzyli mi rocznikowo 2023, a czas oczekiwania ok. 6-8mies. tylko nie wiadomo jak wyszło by w rzeczywistości, nic na razie xceeda mi nie anulowali więc czekam... Powodzenia jak cośGrundi pisze: ↑19 maja 2022, 21:03 Zamówiłem SuperB na max wyposażeniu, co prawda bardziej z nastawieniem na odstąpienie leasingu, ale zaczęli usuwać elementy, wypadło już nagłośnienie Canton, i kilka innych „gadżetów” scala była w miarę dostępna. Znajomy odbiera za chwile Kamiq, w wersji Monte Carlo za bagatela 123 tys zł
Re: Czas oczekiwania na Xceeda.
Nie ma co się zastanawiać i czekać - trzeba zamawiać od razu dwa lub trzy auta u różnych producentów. Kłopoty mają wszystkie marki, a z ewentualną rezygnacją z zamówienia nie ma problemów.
Czasy zrobiły się ciężkie w tej branży.
Ale i tak powiedzenie klientom: "możemy ci łaskawie zrobić auto bez danego komponentu, ale już wg nowego cennika" to brzydki bąk.
Czasy zrobiły się ciężkie w tej branży.
Ale i tak powiedzenie klientom: "możemy ci łaskawie zrobić auto bez danego komponentu, ale już wg nowego cennika" to brzydki bąk.
Re: Czas oczekiwania na Xceeda.
Czy ktoś zastanawiał się nad zamianą xceeda na nowe niro hev/phev? Dopłata przy "podobnej" wersji to około 20k, ale zastanawiam się czy nie warto przy dzisiejszych cenach paliwa.
Re: Czas oczekiwania na Xceeda.
Ja trochę może nie w temacie, ale trochę tak.
Zamawiałem procka GT, którego mi anulowano - wsiadłem do Sportage HEV i się zakochałem. Gdybym szukał czegoś w mniejszej mocy i gabarycie, na bank obczaiłbym Niro HEV. Fajne są te hybrydy w KIA. Polecam się przejechać.
Re: Czas oczekiwania na Xceeda.
Ceny prądu poleciały ostro w górę i to wcześniej niż paliwo.
Przy czym taryfy dla gospodarstw domowych są jeszcze regulowane (już niedługo) i przyjdzie to z opóźnieniem.
Ale dziś, gdybyśmy w domach mieli płacić za prąd po stawkach rynkowych, to nasze faktury byłyby 2 razy wyższe.
Warto uwzględnić przy planowaniu samochodu elektrycznego.
Re: Czas oczekiwania na Xceeda.
HEV nie jest ładowana z gniazdka. To jest zwykła hybryda ładowana przez silnik i odzyskiwaniem energii z hamowania. W mieście spalanie koło 4L, na trasie pewnie podobnie jak xceed, albo minimalnie mniej koło 5 przy prędkości 120-130.
Przy dzisiejszych cenach paliw wydaje się to całkiem rozsądna opcja.
Przy dzisiejszych cenach paliw wydaje się to całkiem rozsądna opcja.
Re: Czas oczekiwania na Xceeda.
Przy obecnych cenach paliwa tylko corolla 1.8 hybryda dodatkowo z założonym gazem, 5-6 gazu w mieście, problem to w grę wchodzi obecnie używka...
Re: Czas oczekiwania na Xceeda.
Czas oczekiwania na corollę to przynajmniej rok więc w grę wchodzi tylko używka. Gazowanie nowego auta to utrata gwarancji.
U mnie w bloku jest zakaz parkowania LPG więc nie mam zamiaru ryzykować
U mnie w bloku jest zakaz parkowania LPG więc nie mam zamiaru ryzykować
Re: Czas oczekiwania na Xceeda.
Jako, że się zrobił off-top...
Zwykła hybryda poza miastem (a zwłaszcza na autostradzie) NIE MA sensu. Nawet nie trzeba tego testować ani też elaborować na pół strony - wystarczy, że się pomyśli. W hybrydzie - oprócz silnika spalinowego - taszczysz kulkadziesiąt dodatkowych kilogramów w postaci akumulatora, silnika (lub wzmocnionego rozrusznika) oraz osprzętu. Tylko urzędas brukselski wierzyłby, że ten cały szmelc napędzany jest za darmo na autostradzie...
Jedyna potencjalna korzyść z klasycznej hybrydy to możliwość ruszania na prądzie i unikania najgorszych warunków pracy spalinówki - ale to też raczej miejska korzyść, nie autostradowa.
Zwykła hybryda poza miastem (a zwłaszcza na autostradzie) NIE MA sensu. Nawet nie trzeba tego testować ani też elaborować na pół strony - wystarczy, że się pomyśli. W hybrydzie - oprócz silnika spalinowego - taszczysz kulkadziesiąt dodatkowych kilogramów w postaci akumulatora, silnika (lub wzmocnionego rozrusznika) oraz osprzętu. Tylko urzędas brukselski wierzyłby, że ten cały szmelc napędzany jest za darmo na autostradzie...
Jedyna potencjalna korzyść z klasycznej hybrydy to możliwość ruszania na prądzie i unikania najgorszych warunków pracy spalinówki - ale to też raczej miejska korzyść, nie autostradowa.