Pod warunkiem że są naładowane, rozładowany (niska gęstość elektrolitu) zamarza co degraduje płyty ołowiowe, które w obecnych akumulatorach są bardzo kiepskiej jakości.
Problem jest taki że w hybrydach KIA akumulator 12v nie pracuje w trybie buforowym jak w tradycyjnym samochodzie. Jest "podłączany" tylko na potrzeby postoju lub do ładowania kiedy komputer tak zdecyduje, więc jest ładowany wg histerezy a nie zawsze kiedy jest "odpalony" samochód. Więc możesz tygodniami jeździć z niedoładowanym akumulatorem, gdyż komputer jeszcze uznaje że nie jest na tyle rozładowany żeby go naładować, więc to bardziej przypomina pracę cykliczną a nie buforową.
Dodatkowo ładując niskim napięciem (poniżej 14,4V czyli bezpiecznym dla akumulatora w którym nie możesz na bieżąco kontrolować poziomu elektrolitu) nigdy nie uzyskasz prawidłowej (wysokiej) gęstości elektrolitu, a niska gęstość + cienkie płyty = słaba odporność na mróz.
W HEVie kwasowy został zastąpiony przez LIFEPO4, gdyż ma 10x więcej cykli (czyli zamiast 2 lat powinien wytrzymać 20) oraz lepiej nadaje się do pracy cyklicznej, no ale i kosztuje więcej niż kwasowy (1tys. vs 200zł za 45Ah)
Natomiast wadą LIFEPO4 jest to że nie wolno go ładować w ujemnych temperaturach, dlatego jest umieszczony razem z baterią trakcyjną która zapewnia odpowiednie ogrzewanie, a komputer dba o to żeby ładować tylko w odpowiednich warunkach. Niestety w PHEV nie ma na to miejsca, ale może w kolejnych modelach też to zmodyfikują.