Witam
Kupiłem właśnie używkę HEV z 2017 r. z 65k przebiegu, wersja XL. Pomyślałem, że wrzucę tu swoje obserwacje, ponieważ wcześniej m.in. czytając opinie na tym forum (prawie wszystkie wątki
, podjąłem - mam nadzieję - właściwą decyzję i przeprowadziłem transakcję. W ramach rewanżu wrzucam więc swoją.
Powodem zakupu była chęć zamiany większego auta, także z wolnossącym silnikiem, ale większym i o wyższym apetycie na paliwo, na mniejsze. Czyli chodziło o oszczędności przy dystrybutorze, ale także na przeglądach i ubezpieczeniu. To auto dla żony. Ja sam jeżdżę priusem, co może da komuś interesującą perspektywę, nieczęsto zdarza się, żeby ktoś użytkował dwie hybrydy jednocześnie. Dla ciekawskich - prius ma 300 tys. przebiegu, 15 lat i certyfikat sprawności baterii i oceniam go jako auto rewelacyjne pod względem kosztów i ogólnej sprawności, a wadą jest stylistyka. Jest to po prostu brzydki samochód, ale jego wnętrze wynagradza tę wadę.
Jak wspominałem, posiadam auto od pięciu dni i niecały tysiąc kilometrów za mną. Spalanie jest rewelacyjne w mieście i wychodzi ok. 4,5-5,0 litra na 100, czasem nawet mniej (4,2l). Codzienna trasa to ok. 35 km w jedną stronę pod Warszawą i tyle samo w drugą stronę. Mimo, że są to peryferia stolicy, korki istnieją również i tutaj. W tym porównaniu niro wypada lepiej niż prius (ok. 5-5,5l), choć to prius ma mniejszy silnik (1,5l, wolnossący).
W trasie spalanie nieprzyjemnie mnie zaskoczyło. Przy prędkościach dla mnie zwyczajnych 140-150 km, spalanie 9-9,5l. Po przejściu na tempomat - około 8 litrów przy 130 km, i 5,5-6l przy 120km/h. Wskazania nie są precyzyjne, ponieważ trasę (do Żyrzyna) S17 pokonywałem w dwie strony, nocą. W stronę Puław jest trochę bardziej pod górę (to subiektywne wrażenie) - wjeżdżamy wszak na wyżynę lubelską. Nie są to oczywiście góry, ale teren jest trochę pofałdowany, stąd spadanie np. na S2 czy "siódemce", gdzie jest cały czas płasko, może być niższe. W tej konkurencji lepiej wypada Prius, który nawet przy wyższych prędkościach (160-170) spala mi ok. 7,5 litra benzyny. Niestety, w przypadku priusa zbyt długa jazda z takimi prędkościami kończy się poborem oleju, czego w tym roku doświadczyłem. Generalnie, w niro przejechanie 100km odcinka z prędkością 150km jest droższe o 3,5 litra benzyny (około 16 zł) niż z prędkością 120km/h, co biorąc pod uwagę, że przybywamy na miejsce o siedem minut szybciej, oznacza, że płacimy 136 zł za godzinę zaoszczędzoną w przypadku, gdyby poruszać się tym autem na dłuższych odcinkach. Jak dla mnie - drogo. Uważam, że 120km/h to optymalna prędkości na trasy tym autem.
Samochód jaki jest każdy widzi, reklamą niech zajmą się sprzedający. Bagażnik jest sporo mniejszy (niż w priusie i poprzednim aucie żony) i to chyba jedyna wada. Aha. Fotele "pluszowe" wygodniejsze jednak w priusie. Ponadto - jeśli mowa o wadach - nie odpowiada mi jazda na 18tkach (wcześniej żona miała SUV-a na 16tkach), momentami mialem wrażenie, że koła "ślizgają" się po mokrej nawierzchni, bardzo nieprzyjemne uczucie utraty kontroli nad samochodem, choć nie trwało to więcej niż ćwierć sekundy, to jednak powtarzało się co jakiś czas. Poza tym, w tym samochodzie "czuć prędkość". Być może chodziło o to, że jechałem w nocy w deszczu, ale autentycznie 140 km/h było odczuwalne jak poruszanie się z dużą prędkością, czego nie doświadczyłem ani w priusie, ani wcześniejszych samochodach (kilka ich miałem, mam 44 lata). Samo przyspieszanie, tempomat, cała ergonomia, łatwość opanowania sterowaniem - wszystko to jest naprawdę świetne i jestem zachwycony np. tempomatem, który sam redukuje prędkość, jeśli ktoś przed nami jedzie wolniej (wcześniej tego nie miałem; nie miałem też skokowego wzrostu ustalanej prędkości o 10km/h, co spowodowało, że raz rozpędzilem się do nieplanowanej prędkości
) albo sygnalizacją dźwiękową niezamierzonej zmiany pasa (nie ma szarpania kierownicą, o czym gdzieś tu czytałem, a co byłoby skrajnie niebezpieczne, bo przy gwałtownych, ratunkowych manewrach nie myślisz raczej o kierunkowskazie). Świetnie pracuje nawet automat wycieraczek (w poprzednich autach różnie z tym bywało). Do pracy skrzyni nie mam uwag, poza tą jedną, że reaguje z opóźnieniem na mocne wciśnięcie gazu "z miejsca", co oznacza wyższe ryzyko włączania się do ruchu np. wyjeżdżając z drogi gminnej na krajową (a ten manewr ćwiczę kilka razy dziennie).
W porównaniu do Priusa samochód jest... głośniejszy, przynajmniej przy prędkościach "miejskich". Być może jest to subiektywne wrażenie powstałe po naprzemiennej jeździe na samych bateriach i z udziałem silnika spalinowego. Po prostu ucho zaczyna wychwytywać dźwięk motoru i reagować na wzrost obrotów, bo oznacza to przecież wyższe spalanie, a więc także i wizytę na stacji. W priusie tego uczucia nie miałem. Oczywiście przy jeździe z wyższymi prędkościami głośniej jest w priusie. Zastanawiam się teraz nad dodatkowym wyciszeniem obydwu.
Póki co, nie znalazłem w menu funkcji mierzenia spalania odcinkowego (w priusie automatycznie mierzy spalanie od tankowania do tankowania), więc muszę ufać komputerowi, bo przy pierwszym tankowaniu nie zwróciłem uwagi na licznik.
Generalnie uważam, że jest to auto dla osób preferujący spokojny, stabilny sposób prowadzenia, które nie ekscytują się prędkościami, nie czują potrzeby szybkiego przyspieszania. Czyli w sam raz dla mojej żony, która doceni z pewnością także podgrzewane fotele i kierownicę, kiedy przyjdzie czas korzystać z tych funkcji.
pozdrawiam gorąco i dziękuję za wszystkie wasze wpisy, bardzo pomogły mi w decyzji.