No chyba jednak nie...
W zwykłym, cywilnym, nowoczesnym samochodzie na wolnych obrotach (gdy stoisz np. na światłach) silnika ani wydechu kompletnie nie słychać. Dla porównania w Ceedzie/Proceedzie GT cały czas dochodzi do nas wtedy wyraźne buczenie z tyłu. Jeszcze gorzej jest przy dodawaniu gazu podczas normalnej, miejskiej jazdy. W normalnym aucie do 2-3 tysięcy obrotów silnika nadal praktycznie nie słychać. Dopiero powyżej, przy bardziej agresywnej jeździe w kabinie robi się głośniej. W Ceedzie/Proceedzie GT nawet przy spokojnej, miejskiej jeździe buczenie z tyłu z różnym nasileniem słychać non stop. Tragicznie robi się w wersji z automatem, który bez przerwy wachluje biegami, a każda redukcja na 1, 2, 3 bieg to dodatkowe, niechciane doznania akustyczne. W Ceedzie/Proceedzie GT w trybie Normal w miarę komfortowa jest jedynie jazda z jednostajną prędkością 120-130km/h na autostradzie - wtedy nieznaczne szumy powietrza zagłuszają głośny wydech, którego tylko w takich warunkach przestajemy słyszeć.
Z jednym się zgadzam - tym samochodem trzeba się przejechać i samemu ocenić dźwięk wydechu na żywo. Jeden jego buczenie nazwie miłym pomrukiem, dla innego będzie to odpustowe pierdzenie rodem z 20-letniego Golfa z dziurawym wydechem. Ja zaliczam się niestety do tych drugich i nawet krótka, półgodzinna, spokojna jazda testowa Proceedem GT była dla mnie dość męcząca. Zresztą samo uruchomienie tego auta rano na zimnym silniku przypomina odpalenie starego Golfa, któremu od rdzy urwał się wydech zaraz za silnikiem i dlatego tak pierdzi:
https://youtu.be/F2RNU4y4-jo?t=496