Dziś dokładnie mija 59 dni od kiedy oddałem auto do serwisu. Jutro będzie równe 60 dni bez samochodu.
Jedynie co mogę powiedzieć to wyrazić opinie na temat auta zastępczego Kia Ceed PHEV.
Jak sama nazwa wskazuje jest to Plug In hybrid. Fajna sprawa dla taksówkarza (pod warunkiem że to zagazuje) lub dla osoby co jeździ tylko po mieście. Gdy tylko mam więcej czasu ładuje sobię akumulatory przed domem. Niestety to co podaje producent (zasięg 55km na prądzie) to bzdura. Realnie wychodzi 35-40km. Czy to się opłaca? To zależy. Jak bierzesz fakturę na benzynę to nie bardzo. Dla osób prywatnych wychodzi nawet korzystniej. Duży minus mniejszy bagażnik no i ...cena 30 000zł więcej niż za wersję benzyniaka. Realny zwrot po 60 000km. Czy bym kupił ten samochód? Nigdy
Niby combi a prawie nic nie wchodzi do środa. Bagażnik jak w stingerze, niby phev a na prądzie mało co się jeździ. w trybie hybrydowym na rozładowanej baterii coś tam się doładowuje i przy ruszaniu najpierw popycha auto silnik elektryczny. Realne spalanie po mieście 6-7 litrów. Trasa 5,6~ bez rewelacji.
Ciekawi mnie ile wytrzyma w tym aucie silnik benzynowy. Non stop się włącza i wyłącza np. ruszam działa tylko elektryk, przy 20km/h dołącza się benzynowy, zdejmuje lekko nogę z gazu przy 40km/h od razu gaśnie benzyna, wciskam mocniej gaz od razu wchodzi na wysokie obroty. Może się nie znam ale wydaje mi się że ma ciężkie życie ten silnik benzynowy.