Niestety z wielkim smutkiem musiałem chwilowo zrezygnować ze spełnienia mojego marzenia motoryzacyjnego, jakim jest Stinger i kupić Civica 1.5T. Jeszcze nie odebrałem, ale już się boję, że będę bardzo zawiedziony poziomem wyciszenia i słabo grającym audio, już nie mówiąc o jakości materiałów. Oby przynajmniej dobrze trzymał wartość. Liczę na to, że Stinger będzie następny.
Wracając do tematu wątku, właściciel Stingera, z którym rozmawiałem, również mówił, że mu szyberdach skrzypi, ale jest to na tyle nieuciążliwe, że jakoś specjalnie nie przeszkadza (to zresztą jedyna dolegliwość, na którą narzekał). Ja sam miałem potwornie skrzypiące plastiki w Insignii, której właśnie się pozbyłem, i mnie szlag jasny trafiał, krew nagła zalewała, jak to się telepało na nierównościach. Po dwóch zabiegach podklejania jakimiś gąbkami w ASO było trochę lepiej, a w tym roku wyskoczył jeden z zaczepów przy tunelu środkowym i zrobiło się jeszcze lepiej
Gdzieś w międzyczasie zaczęły trzeszczeć właśnie uszczelki i kupiłem nawet to słynne Gummi Pflege, ale nie miałem okazji (=nie chciało mi się) zastosować. Wcześniej próbowałem silikonu w sprayu, efekt był taki sobie. Jak komuś nie pomoże Gummi Pflege, można próbować wazeliną techniczną (aczkolwiek widzę, że też nie wszystkim pomogło).
Patrząc na lakier i forum Hondy, to chyba przypadłość wszystkich współczesnych samochodów. Tam również płaczą, że "rysuje się od samego patrzenia". Z szybą, cóż - Insignię kupiłem jak miała dwa lata i przebieg ok. 65kkm. Pamiętam, jak półtora roku temu, gdy auto miało 3,5 roku i coś koło 100 kkm, jechałem słowacką autostradą i słońce świeciło mi prosto w ryj (było nisko, jak to w zimie). Szyba już wtedy wyglądała dramatycznie. Pewnie również kwestia tego, że te pierwsze 65 kkm zrobiło w leasingu, zapewne głównie po autostradach. Z jednej strony nie chcę Was martwić, ale jak szyba rysuje się już teraz, to pewnie w zimie lepiej nie będzie, jak cały ten syf i piach będzie na nią leciał spod kół samochodów jadących przed Wami. Z drugiej dodam na pocieszenie, że kolejne 1,5 roku jeździłem nie zwracając na to specjalnej uwagi. Człowiek się najpierw przejmuje każdą ryską, a potem się przyzwyczaja i mu trochę zaczyna powiewać.
Natomiast brak domykania szyb w takim aucie to jakaś masakra. W dość ubogo wyposażonej Octavii 2 mojego ojca z 2011 roku to jest. Nie chce mi się wierzyć w jakieś dokupywane moduły i to, że nie da się tego dodać małą zmianą w sofcie. Normalnie jak z Mazdą 3 i składaniem lusterek - tylko to było 5 lat temu i w aucie za 90k, a nie ~190-240.
A tak z ciekawostek:
https://www.youtube.com/watch?v=JuKzqT7JvBU