To prawie tak jak mój diesel.
Uważam, że ta benzyna powinna trochę szybciej się nagrzać.
Długie nagrzewanie się silnika 1.0 GDI 120 KM
-
- Posty: 716
- Rejestracja: 22 maja 2020, 12:55
- model samochodu: Stonic 1.0 120
Re: Długie nagrzewanie się silnika 1.0 GDI 120 KM
Weźcie poprawkę jaka mamy zimna wiosnę. Ale jak było kilka dni cieplejszych to zauważalnie szybciej się nagrzewal silnik.
-
- Posty: 159
- Rejestracja: 27 sie 2020, 18:32
- model samochodu: RIO 1.2 M [3.2020] + [7.2023]
- Kontakt:
Re: Długie nagrzewanie się silnika 1.0 GDI 120 KM
Wbrew pozorom to nie wiem czy czasami nie jest tak, ze jak jest chłodniej to silnik się szybciej nagrzewa.
Jest zimniej termostat jest zamknięty,grzeje się tylko mały obieg.
Jest cieplej otwarty termostat powoduje, że duży obieg nagrzewa się dłużej.
Oczywiście raczej przy umiarkowanych temperaturach.
Bo przy minus 10 raczej zejdzie dłużej.
Jest zimniej termostat jest zamknięty,grzeje się tylko mały obieg.
Jest cieplej otwarty termostat powoduje, że duży obieg nagrzewa się dłużej.
Oczywiście raczej przy umiarkowanych temperaturach.
Bo przy minus 10 raczej zejdzie dłużej.
Re: Długie nagrzewanie się silnika 1.0 GDI 120 KM
Termostaty otwierają się w samochodach w okolicy 80-90st żeby ustabilizować temperaturę silnika na założonym, roboczym poziomie.
Re: Długie nagrzewanie się silnika 1.0 GDI 120 KM
Przyznam, że nie patrzę na obrotomierz, tylko jadę na wyczucie . Ja bardzo rzadko jeżdżę tym Stoniciem, ponieważ to auto żony. Teraz spalanie w trybie mieszanym. Czyli dojazdy zony do pracy około 13 km w jedną stronę przez miasto z umiarkowanym natężeniem ruchu, średnia 7,8 l/100 km.elmer84 pisze: ↑24 kwie 2021, 18:49 Jakie masz spalanie przy takiej jeździe? Widziałem że silnik uttrzymujesz na wysokich obrotach, i też do 3000 kręcisz przy zmianie biegów. Ja zanim ruszę czekam z 30s niech trochę sobie pochodzi na zimnym na jałowym biegu.
Ja mam ceeda z tym silnikiem i u mnie nagrzewa się podobnie jak jest chłodno z rana tzn koło 5-10 stopni
-
- Posty: 716
- Rejestracja: 22 maja 2020, 12:55
- model samochodu: Stonic 1.0 120
Re: Długie nagrzewanie się silnika 1.0 GDI 120 KM
To ja też tak, jazda do pracy 9 km, umiarkowany ruch, 7,8 Wyjątkowo dobrze liczący komputer. Pokaże 7,8 to znaczy ze po 500 km wejdzie 39 litrów. Szybciej się nagrzewa teraz w upale 30 stopni.
Re: Długie nagrzewanie się silnika 1.0 GDI 120 KM
Wróciłem z tematem w zimie, duskusja w maju trochę nie na czasie.
Temat ciekawy i sprawdziłem to w Proceed 1,6 204km.
Test zrobiłem przy 8st, do zagrzania silnika 4.1km przejechane. Kolejny test przy -9st przejechane 5.0km do zagrzania. Auto parkowane w garażu temp. 12st.
Nigdy się nad tym nie zastanawialem, jasna sprawa, że ciepło zwłaszcza w zimie będzie dopiero po chwili odczuwalne. Odpowiednia temperatura przy przejechanych 4,5km to coś normalnego mowa o benzynie. Pojemność silnika nie ma większego znaczenia. Bardziej chodzi tutaj o sam fakt temp. w jakiej auto stało oraz temp. powietrza w jakiej jedziemy.
Dawniej w samochodach do grila były zimowe zaślepki, które ograniczały wlot zimnego powietrza do silnika, szybciej osiągał temp. pracy a co za tym idzie w aucie było cieplej. Starsze osoby pamiętające czasy np. Poloneza i jego dogrzewania wiedzą, że na zimę wkładało się tekturę między wlot a chłodnicę. Inaczej w tych prawdziwych dawnych zimach nie dało się zagrzać takiego auta w mieście nawet po 10km.
Dlatego też nie zaleca się codziennej częstej jazdy na krótkich dystansach zwłaszcza gdy jest niska temperatura, silnik nie osìągnie właściwej temperatury pracy, szybciej dochodzi do jego zużycia. Przy takiej jeździe lepiej zainwestować w odpowiedni olej oraz o jego częstrze wymiany.
Temat ciekawy i sprawdziłem to w Proceed 1,6 204km.
Test zrobiłem przy 8st, do zagrzania silnika 4.1km przejechane. Kolejny test przy -9st przejechane 5.0km do zagrzania. Auto parkowane w garażu temp. 12st.
Nigdy się nad tym nie zastanawialem, jasna sprawa, że ciepło zwłaszcza w zimie będzie dopiero po chwili odczuwalne. Odpowiednia temperatura przy przejechanych 4,5km to coś normalnego mowa o benzynie. Pojemność silnika nie ma większego znaczenia. Bardziej chodzi tutaj o sam fakt temp. w jakiej auto stało oraz temp. powietrza w jakiej jedziemy.
Dawniej w samochodach do grila były zimowe zaślepki, które ograniczały wlot zimnego powietrza do silnika, szybciej osiągał temp. pracy a co za tym idzie w aucie było cieplej. Starsze osoby pamiętające czasy np. Poloneza i jego dogrzewania wiedzą, że na zimę wkładało się tekturę między wlot a chłodnicę. Inaczej w tych prawdziwych dawnych zimach nie dało się zagrzać takiego auta w mieście nawet po 10km.
Dlatego też nie zaleca się codziennej częstej jazdy na krótkich dystansach zwłaszcza gdy jest niska temperatura, silnik nie osìągnie właściwej temperatury pracy, szybciej dochodzi do jego zużycia. Przy takiej jeździe lepiej zainwestować w odpowiedni olej oraz o jego częstrze wymiany.