Zamówione wyposażenie a to co przyjechało.
: 28 maja 2013, 21:05
Witajcie,
W styczniu zamówiłem Kia Rio w wersji XL z dodatkowym wyposażeniem w postaci czujników cofania oraz alarmu. Wczoraj auto przyjechało do dilera. Pojechałem obejrzeć, a tam dowiaduję się, że muszą doposażyć je w akcesoryjne czujniki cofania i alarm, bo w fabryce nie zakładają na rynek polski. To w jakim celu w takim razie te dwie opcje są w cenniku, jak fizycznie i tak diler robi dziury w zderzaku. Gdybym chciał robić dziury, to nie wydawałbym 1000 zł na czujniki, tylko sam kupił Valeo za 200 zł, pomalował je i podłączył. Podobnie z alarmem, który też zamówili i zakładają. Chodzi o sam fakt, że teraz będzie latała dodatkowa centralka pod deską rozdzielczą, będzie plątanina przewodów, itd.
Wysłałem zapytanie do Kia w tej sprawie, zobaczymy co odpiszą, ale już widzę, że pierwsza wpadka jest zaliczona. Jutro będę rozmawiał odnośnie dokładnych kosztów, bo 2000 zł za robótki ręczne w serwisie nie zamierzam dopłacać tym bardziej, że w karcie zamówienia te dwie opcje zostały wyszczególnione i doliczone.
Kolejne niemiłe zaskoczenie było jak na desce nie ujrzałem wyjścia USB, które znajdowało się w autach stojących u dilera zaraz obok zegarów. No tak się nie robi szanowny producencie, bo wybierając między Cee'dem a Rio można rzec, że zadecydowało właśnie to wyjście na desce...
W styczniu zamówiłem Kia Rio w wersji XL z dodatkowym wyposażeniem w postaci czujników cofania oraz alarmu. Wczoraj auto przyjechało do dilera. Pojechałem obejrzeć, a tam dowiaduję się, że muszą doposażyć je w akcesoryjne czujniki cofania i alarm, bo w fabryce nie zakładają na rynek polski. To w jakim celu w takim razie te dwie opcje są w cenniku, jak fizycznie i tak diler robi dziury w zderzaku. Gdybym chciał robić dziury, to nie wydawałbym 1000 zł na czujniki, tylko sam kupił Valeo za 200 zł, pomalował je i podłączył. Podobnie z alarmem, który też zamówili i zakładają. Chodzi o sam fakt, że teraz będzie latała dodatkowa centralka pod deską rozdzielczą, będzie plątanina przewodów, itd.
Wysłałem zapytanie do Kia w tej sprawie, zobaczymy co odpiszą, ale już widzę, że pierwsza wpadka jest zaliczona. Jutro będę rozmawiał odnośnie dokładnych kosztów, bo 2000 zł za robótki ręczne w serwisie nie zamierzam dopłacać tym bardziej, że w karcie zamówienia te dwie opcje zostały wyszczególnione i doliczone.
Kolejne niemiłe zaskoczenie było jak na desce nie ujrzałem wyjścia USB, które znajdowało się w autach stojących u dilera zaraz obok zegarów. No tak się nie robi szanowny producencie, bo wybierając między Cee'dem a Rio można rzec, że zadecydowało właśnie to wyjście na desce...
Skandal właściwie. Ale potwierdza się po raz kolejny (ja tak miałem z kupnem nowego forda escorta w salonie) - że jak przychodzi chętny klient, to oferta jest świetna, wszystko och-ach, tak, tak, będzie, jest w wyposażeniu - a potem bardzo nieprzyjemny 'zonk', jak przychodzi co do czego. Jednym słowem nabijanie klientów w butelkę, a przecież, jasny gwint, płaci sie za te nowe auta niemałe pieniądze... I ten salon na kliencie też zarabia, z niego żyje. 