Moc silnika zdecydowanie mniejsza niż podaje producent
: 21 lis 2018, 15:42
Witajcie,
Po kilku prywatnych zapytaniach od kolegów z forum zdecydowałem się założyć nowy temat.
Dla przypomnienia. Pod koniec września zdecydowałem się poddać moje auto STINGER 2.0(przebieg 10600) pomiarowi na hamowni. W skrócie - samochód nie jechał jak na deklarowane 255km, pojawiające się notorycznie dziwne drżenia przy delikatnym przyspieszaniu i bardzo duże, mocno odbiegające od deklaracji producenta spalanie Pb95 - to powody decyzji. Nie bez znaczenia pozostawał fakt, że widziałem inne wydruki w hamowni na tym silniku, wszystkie znacznie poniżej 235KM, żadne powyżej lub chociażby zbliżone do fabrycznych 255KM. (zainteresowanych odsyłam do wątku - "niedomagania/usterki").
- Hamownia obciążeniowa, temp. 18'C, ciśnienie atmosferyczne 1017hPa, ciśnienie w oponach 2,5, norma DIN70020 - parametry te podaje bo mają duże znaczenie podczas wykonywania testów.
Wynik - 236KM/6189RPM 358Nm/2221RPM
Informację o wadzie silnika przekazałem dilerowi. Ten ustosunkował się negatywnie, gdyż jego zdaniem, cytuję:
1."Pomiar jest niewiarygodny i brak jest podstaw do uznania w nim danych za poprawne"
2."norma pomiaru mocy silnika dopuszcza odchylenie mocy netto od mocy homologacyjnej silnika deklarowanego przez producenta w zakresie +/- 5%, co jest zgodne z dyrektywa Rady 80/126/EWG" - pisownia oryginalna. Ja nie znalazłem dyrektywy z takim nr. Nawet jeżeli przyjmiemy dla nas najbardziej pesymistyczna wersję, czyli -5% to 255-5%=242,25KM
3."w celu sprawdzenia czy wynik przeprowadzonego testu na hamowni jest wiarygodny należałoby jednocześnie przeprowadzić diagnozę silnika z testerem" - podczas hamowania cały czas był podpięty komputer diagnostyczny, który nie wykazał żadnych błędów podczas pomiaru jak i historycznych.
4."przeprowadzony pomiar na hamowni jest obarczony błędem (przelicznik oporów)" - właściciel hamowni odrzuca absolutnie takie twierdzenia i podsumowuje to kompletnym niezrozumieniem zasad, kalibracji i norm w jakich pracują certyfikowane hamownie obciążeniowe
5."konieczne jest badanie próbki paliwa pod wzgl jakości i spełnienia norm, bowiem paliwo złej jakości jest przyczyną zmniejszonej mocy silnika" - nadmienię,że tankuję paliwo tylko na stacjach brandowych tzn.Orlen, Sheel, itp , gdzie próbki paliwa są zawsze badane. W dniu badania paliwo było także z takiej stacji. Zawsze tankuję Pb95, czyli takie jakie zaleca producent.
Diler, umywając ręce, w piśmie odsyła mnie (gdybym dalej chciał kontynuować pomiary mocy) do Kia Motors Polska Sp z o.o. Jestem po kontakcie telefonicznym z nimi
Pozdrawiam Kolegów, i zachęcam do sprawdzania swoich 2.0.
PS. Z ciekawości zapytałem właściciela hamowni o inne popularne marki VW, Mercedes, Audi i ich nowe samochody. Odpowiedź była prosta - w pomiarowanych przez nich w ciągy kilkunastu lat działalności autach , 99,9% trzymało parametry mocy silnika, a odchył sięgał 1, 2 KM. To tylko jako komentarz na boku.
Po kilku prywatnych zapytaniach od kolegów z forum zdecydowałem się założyć nowy temat.
Dla przypomnienia. Pod koniec września zdecydowałem się poddać moje auto STINGER 2.0(przebieg 10600) pomiarowi na hamowni. W skrócie - samochód nie jechał jak na deklarowane 255km, pojawiające się notorycznie dziwne drżenia przy delikatnym przyspieszaniu i bardzo duże, mocno odbiegające od deklaracji producenta spalanie Pb95 - to powody decyzji. Nie bez znaczenia pozostawał fakt, że widziałem inne wydruki w hamowni na tym silniku, wszystkie znacznie poniżej 235KM, żadne powyżej lub chociażby zbliżone do fabrycznych 255KM. (zainteresowanych odsyłam do wątku - "niedomagania/usterki").
- Hamownia obciążeniowa, temp. 18'C, ciśnienie atmosferyczne 1017hPa, ciśnienie w oponach 2,5, norma DIN70020 - parametry te podaje bo mają duże znaczenie podczas wykonywania testów.
Wynik - 236KM/6189RPM 358Nm/2221RPM
Informację o wadzie silnika przekazałem dilerowi. Ten ustosunkował się negatywnie, gdyż jego zdaniem, cytuję:
1."Pomiar jest niewiarygodny i brak jest podstaw do uznania w nim danych za poprawne"
2."norma pomiaru mocy silnika dopuszcza odchylenie mocy netto od mocy homologacyjnej silnika deklarowanego przez producenta w zakresie +/- 5%, co jest zgodne z dyrektywa Rady 80/126/EWG" - pisownia oryginalna. Ja nie znalazłem dyrektywy z takim nr. Nawet jeżeli przyjmiemy dla nas najbardziej pesymistyczna wersję, czyli -5% to 255-5%=242,25KM
3."w celu sprawdzenia czy wynik przeprowadzonego testu na hamowni jest wiarygodny należałoby jednocześnie przeprowadzić diagnozę silnika z testerem" - podczas hamowania cały czas był podpięty komputer diagnostyczny, który nie wykazał żadnych błędów podczas pomiaru jak i historycznych.
4."przeprowadzony pomiar na hamowni jest obarczony błędem (przelicznik oporów)" - właściciel hamowni odrzuca absolutnie takie twierdzenia i podsumowuje to kompletnym niezrozumieniem zasad, kalibracji i norm w jakich pracują certyfikowane hamownie obciążeniowe
5."konieczne jest badanie próbki paliwa pod wzgl jakości i spełnienia norm, bowiem paliwo złej jakości jest przyczyną zmniejszonej mocy silnika" - nadmienię,że tankuję paliwo tylko na stacjach brandowych tzn.Orlen, Sheel, itp , gdzie próbki paliwa są zawsze badane. W dniu badania paliwo było także z takiej stacji. Zawsze tankuję Pb95, czyli takie jakie zaleca producent.
Diler, umywając ręce, w piśmie odsyła mnie (gdybym dalej chciał kontynuować pomiary mocy) do Kia Motors Polska Sp z o.o. Jestem po kontakcie telefonicznym z nimi
Pozdrawiam Kolegów, i zachęcam do sprawdzania swoich 2.0.
PS. Z ciekawości zapytałem właściciela hamowni o inne popularne marki VW, Mercedes, Audi i ich nowe samochody. Odpowiedź była prosta - w pomiarowanych przez nich w ciągy kilkunastu lat działalności autach , 99,9% trzymało parametry mocy silnika, a odchył sięgał 1, 2 KM. To tylko jako komentarz na boku.