Cześć
Jestem posiadaczem wersji GT line (2.0 T) od miesiąca i zrobiłem przez ten czas jakieś 1800 km.
Auto ma jedną niewątpliwa zaletę, zwykle w ciągu dnia wsiadam do niego 2 razy i 2 razy z niego wysiadam.
Do tej pory za każdym razem jak do niego idę to mi się gęba cieszy, a jak z niego wysiadam to min. 2 razy się obejrzę za siebie zanim odejdę.
Nie sądziłem że można się zakochać w rzeczy. Ogólnie sporo ludzi się looka na auto i co ciekawe wywołuje pozytywne emocje ponieważ kilka osób mi pomachało albo pokazała kciuk w górę.
A tacy kierowcy BMW M3 lub M4 widzą też palec w górze
tylko nie ten, hmmmm zastanawiające. Siła marki.
Przez ostatnie siedem lat jeździłem Skodami rożnej maści więc jakość wykończenia dla mnie jest potężnym przeskokiem na plus. Wiadomo auta z "sałatą" na kierownicy to "morze plastiku".
Nie zgodzę się jednak że jest lepsza niż BMW. tzn za te pieniądze owszem materiały oraz design może jest porównywalny, ale spasowanie jest co najwyżej takie samo.
Auto jest OK i to już wystarczy nie trzeba dorabiać ideologi do tego.
Uszczelki szyb trzeszczą jak diabli, nie pomaga silikon ani wazelina, jedyne co pomaga to pogłośnienie radia, które notabene gra bardzo fajnie.
Miejsca w środku dużo, fotele bardzo wygodne i komfort jazdy też bardzo dobry. Sprawy typu wentylacja foteli itp. petarda.
Oczywiście wiecie już że pasażer z tyłu nie wsadzi stóp pod fotele przednie
Na szczęście z tylu jest tyle miejsca że to nie przeszkadza.......za bardzo.
Ale to co jest najlepsze to układ napędowy i zawieszenie.
W zakrętach trzyma się jak przyklejona, ciągle mnie prowokuje żeby wchodzić w nie szybciej i szybciej.
Napęd na tył powoduję że nic się nie ślizga przy dynamicznym ruszaniu i auto się teleportuje do przodu.
Chwila zapomnienia i lecisz 200, ( na niemieckiej autostradzie oczywiście).
Skrzynia czasem delikatnie "zaśpi" szczególnie jak się jedzie 90 za TIRami i chcesz sprawnie wykorzystać moment kiedy można je wyprzedzić.
Kick down działa ale mam wrażenie że niepotrzebnie redukuje za dużo w dół.
Zacząłem używać łopatek, co jest świetne i już nie ma problemów, tylko wkurza że mimo trybu ręcznego zmienia biegi w górę samodzielnie.
To tyle plusów.
Z minusów to oczywiście spalanie, jak wspomniałem do tej pory Skoda i to zawsze w TDI więc wiadomo trasa 5-6 l/100 miasto maks 8 l /100.
Przy Stingerze od miesiąca żyje szokiem
Dojazdy do pracy w mieście 18-19l/100 mam niestety trasę z krótkimi odcinkami miedzy światłami i sporo stania w korkach. To wynik przy trybie ECO i głaskaniu gazu. Naprawdę głaskaniu, biorą mnie autobusy z pod świateł.
W trybie jazdy normalnej, czyli dynamicznie z pod świateł mam spalanie 20-22l/100 :> czad nie ?
No ale żeby nie było że straszę, w normalniej jeździe miejskiej (przejazd ulica Czerniakowską i Wybrzeżem do Mostu Północnego w Warszawie) czyli już normalnie odległości miedzy światłami, spalanie w granicach 12-13 l/100.
a poza szczytem nawet 9l /100 tak że tego....
Dziś machnąłem trasę ok 300 KM w cyklu 50/50 droga ekspresowa/autostrada i z zaskoczeniem przyznam że pozytywnie, bo na tempomacie 130-140 cały czas spalanie Kia Stinger wyszło mi 8,3 l/100 co już moim zdaniem jest OK.
Generalnie wszystko można inżynierom KIA wybaczyć prócz jednej rzeczy, pojemność zbiornika paliwa. Po pierwsze podają 60l ale ja nigdy nie wlałem jeszcze więcej niż 50l (tankowałem 5 razy), a było już sucho tak że wszystkie kontrolki się pozapalały:). Po drugie przy takim spalaniu nawet te 60l to jest żart, zasięg na pełnym zbiorniku ~500 km, masakra. Niemcy na bank włożyli by min 70l zbiornik lub dali przynajmniej opcję jak w Mercedesach dla przykładu ( 200 PLN dopłaty do większego baku). Naprawdę wolałbym zatankować za te 350 - 400 PLN ale mieć jakiś czas spokój, a tak to normalnie widać jak wskaźnik paliwa spada, nie żartuję jadąc widać jego ruch
Zacząłem myśleć o LPG ale z przerażeniem zdałem sobie sprawę że w ten bagażnik nie wejdzie mi zbiornik na gaz
.
Podsumowując, auto mega fajne, ale nie praktyczne i takie miało być. Daje włascicielowi dużo radości i takiego poczucia bezkompromisowego spełnienia.
Wybierałem między nim a Alfą Gulią, i jestem zadowolony, bo wiadomo klasa wyżej i jest więcej miejsca no i klapa bagażnika pozwala coś włożyć, w Gulii kto widział ten wie że jest shit. Więc Stinger jest niepraktyczny, ale są gorsi
.
A to jest najważniejsze żeby nie być z tyłu.
Na koniec rada, jak mieszkasz w mieście i 80% jazdy jest po mieście to kup diesla. Po prostu w ogólnym bilansie wyjdzie taniej.