Forum Kia

Hej, robię rozeznanie wśród użytkowników sportage. Ile średnio spala Wam to autko trasa/miasto ???

Autko niezłe, ale niestety pali nie mało w moim wypadku przy silniku 1.6 GDI 135KM w mieście wychodzi mi około 11l/100km, więc jak widzisz naprawdę sporo.

Cześciej korzystam z tego autka na pozamiejskich drogach i tutaj wygląd to trochę lepiej ale jednak potwór popija tego tyle co smok wawelski u mnie z takim samym silnikiem wychodzi troche ponad 8l/100km

U mnie spalanie wygląda podobnie oczywiście trochę różniące się przy określonych warunkach, więc jak widać auto to nie jest to tanie pod tym względem, ale i tak według mnie to dobry wóź i przez najbliższe lata nie mam zamiaru wymieniać go na jakikolwiek inny model.

Ja mam Kia Sportage, kombi, 2010, 115KM w dieslu i ma spala średnio w mieście 6,5L/100km, a w trasie nawet do litra mniej 5,5/100 , także myślę, że nie jest źle. pozdrawiam!

gosiak nie wiem jak ty szarżujesz po drogach ale moja Kia Sportage III SUV 1.6 GDI 135KM 2010r. pali jakieś 7-8L/100km. Wszystko zależy od trybu jazdy i oszczędności Czasami wartość spalania może sięgać nawet 9L/100km. Generalnie moja średnia to 7,5L/100km

Zgodzę się, że odpowiedni styl jazdy to podstawa, bo jeździć oszczędnie trzeba też umieć. Z drugiej strony, nie jest też tak, że obojętnie jaki ekonomiczny samochód wybierzemy, zużycie będzie uzależnione tylko od nas. Wbrew temu co nadal twierdzi sporo ludzi, np. system automatycznego włączania i wyłączania silnika na światłach faktycznie daje efekty.

Ja swoja Sportage mam srednio 7,5-8l l, ale to po tym osiadnelam taki wynik jak mi maz powiedzial ze jak jade na "luzie" to wcale mi nie pali mniej tylko wiecej.

Teraz auta tak mają że jak jedziesz na biegu bez gazu to wtryskiwacze w ogóle nie podają paliwa i autko nic nie pali. Też tak czasami robię przy dojeździe do skrzyżowania albo przy jeździe z górki jak chcę trochę przyhamować auto. Nawet nie myślę o ograniczeniu zużycia paliwa, bo korzyści będą małe. Bardziej żeby przyhamować auto i nie jechać z góry na hamulcu.

Wlasnie o jezdzie z gorki tez juz mi powiedziano, ale to dlatego ze co chwile musialam wymieniac hamulce, bo duzo jezdzilam w gorach. Ale niestety tego nie ucza na kursach na prawach jazdy.