Kolejne 400km zrobione, w sumie ponad 1000 od nowości.
Moje spostrzeżenia w stosunku do Octavii 1,8TSI (2010r):
na + to:
- dużo większe wnętrze, czuć przestronność (ale to klasa wyższa od Skody więc nie dziwi),
- jest sporo ciszej przy prędkościach podróżnych (nie słychać opływu karoserii do 160, w skodzie szumiało od 140),
- zawieszenie jest cichsze, nie słychać jego pracy na nierównościach (chyba zasługa wyższego profilu opony),
- zadziwiająca elastyczność jak na silnik wolnossący (od 1500obr wystarczy lekko wcisnąć pedał gazu),
- szerokość i wygoda foteli (w Skodzie też były wygodne ale tutaj jest lepiej),
- gadżety elektroniczne (LKS itp, dzieci myślą, że mam moc Jedi i nie dotykając kierownicy nią kręcę
),
- spalanie przy prędkościach maksymalnych jest niższe niż w Skodzie, choć skoda była szybsza,
- bardzo delikatny pedał gazu,
- bardzo wydajna klima ( w Skodzie nie było takiego komfortu "klimatycznego"),
- zapach nowego auta (w Skodzie zapach plastików był okropny, tutaj jest sporo lepiej),
- efekt Clooney'a, dosłownie wszędzie
na -:
- dźwięk silnika powyżej 4500 obrotów denerwuje dźwiękiem (jakby był wzmacniany tubą, takie bzyczenie w pudełku),
- jednak turbina ma swoje zalety (elastyczność od 100),
- cholerny hamulec elektryczny którego nie można wyłączyć bez zapiętych pasów
i do garażu trzeba wjeżdżać zapiętym
- brak haczyków w bagażniku na zakupy w siatkach (już zakupione będą niedługo mocowane) i w garażu zbieram butelki po z całego bagażnika,
- pasażerowie tyłu skarżą się na zbyt głośną muzykę (to jest chyba wina tego dużego głośnika) a z przodu jest przeciętnie głośno,
- prawie żadna regulacja zagłówków z tyłu
To chyba na tyle. Z uciskaniem konsoli centralnej w kolano sobie poradziłem - trzeba kostkę przysunąć bliżej niej.
